Paulini Wrocław

Paweł z Teb uznawany jest za pierwszego pustelnika chrześcijańskiego

Paweł z Teb uznawany jest za pierwszego pustelnika chrześcijańskiego

Paweł z Teb uznawany jest za pierwszego pustelnika chrześcijańskiego. Urodził się około roku 228 w małej wiosce Teby w południowym Egipcie. Dwa tysiące lat wcześniej była tu potężna stolica państwa faraonów egipskich. Liczne ruiny wielkich świątyń przypominały współczesnym o przemijalności wszelkiej doczesnej potęgi. Z kolei  pobliska pustynia graniczyła bezpośrednio z żyzną doliną Nilu. W takiej fizycznej rzeczywistości  w osobie Pawła z Teb rozpoczęła się historia chrześcijańskiego pustelnictwa.

Tak więc Paweł pochodził z zamożnej rodziny. Pierwsze lata spędził szczęśliwie w domu rodzinnym. Otrzymał gruntowne wykształcenie humanistyczne zarówno w kulturze greckiej jak i egipskiej. Cechował się otwartym usposobieniem i jako chrześcijanin szczerą miłością Jezusa Chrystusa. Wcześnie jednak został sierotą. Po śmierci rodziców, w młodzieńczym wieku stał się wraz z zamężną już siostrą właścicielem dużego spadku.

Gdy miał około szesnastu lat, za panowania cesarza Decjusza, wybuchły okrutne prześladowania chrześcijan. Widząc rozliczne męki zadawane chrześcijanom, skrył się w bardziej odległej od centrum posiadłości wiejskiej. Nie była to jedynie zwykła, wypływająca z lęku  ucieczka. Otóż stosowane tortury miały na celu nie tylko uśmiercić fizycznie ale przede wszystkim złamać psychicznie i duchowo. Dlatego w wielu przypadkach lepiej było uciec przed pokusą zdrady niż wydać się na niebezpieczeństwo jej ulegnięcia; zwłaszcza że Paweł był jeszcze młodym chłopcem bez większego życiowego doświadczenia.

Niestety zachłanny szwagier, kierowany żądzą posiadania, podjął plan przejęcia odziedziczonej przez Pawła części majątku. Będąc poganinem, postanowił wydać chrześcijańskiego szwagra w ręce prześladowców i w ten sposób zawładnąć całym spadkiem. Usilne prośby żony na nic się zdały. Paweł dowiedział się o tych przerażających zamiarach. Pojawiło się realne niebezpieczeństwo denuncjacji i w konsekwencji krwawych tortur oraz utraty życia. W tej sytuacji, porzucając wszystko co posiadał, Paweł ukrył się  w górskim pustkowiu opodal Teb, zamieszkując w jednej z tamtejszych pustynnych jaskini. W jej pobliżu odnalazł źródło i potężną palmę. Jej owoce mogły stanowić pokarm i zarazem cień drzewa służył jako ochrona przed pustynnymi upałami. Niegdyś w tym miejscu był ukryty warsztat, gdzie produkowano fałszywe monety. Oczekując końca prześladowań, Paweł dobrowolnie przyjął to, do czego zmuszała go konieczność zewnętrznej sytuacji. Zatrzymał się w pustynnej jaskini. Taki styl życia nie był początkowo wewnętrznym wyborem ale akceptacją zewnętrznego przymusu.

Po dwóch latach krwawe prześladowania dobiegły końca. Pojawiła się możliwość powrotu do domu. Paweł postanowił jednak pozostać na pustyni do końca swego życia sam na sam z Bogiem. W dotychczasowej modlitwie i kontemplacji w świętym odosobnieniu odkrył błogosławieństwo nadziei pokładanej jedynie w Bogu. Zasmakowawszy, że w ciszy i samotności „słodki jest Pan”, podjął decyzję o życiu w ciszy pustelni. To, co początkowo było rezultatem przymusu, z czasem stało się w pełni świadomym wyborem. Ostatecznie Paweł postanowił zrezygnować z odziedziczonego po rodzicach majątku i resztę życia spędzić w samotności na modlitwie. Pustelnicze życie okazało się jego głębokim powołaniem.

W ten sposób spędził w całkowitej samotności jako pustelnik około dziewięćdziesięciu lat. Nie był znany ludziom, pozostając w całkowitym zapomnieniu i ukryciu. Cały ten czas wypełniał przede wszystkim modlitwą do Boga. Dla łatwiejszego zapamiętania ustalonych do odmówienia modlitw posługiwał się kamykami. Między innymi na trzystu kamykach liczył trzysta Ojcze nasz. W żaden sposób nie był próżniakiem. Odchodził starożytny świat pogański. Na pustyni Paweł zainicjował nową kulturę chrześcijańską. Jest swoistym symbolem przełomu kultur. Nowa rzeczywistość chrześcijańska nie rodzi się w intelektualnych centrach, ale w ciszy ascetycznej pustyni. Jeśli chodzi o utrzymanie, nasz pustelnik żywił się tylko daktylami. Gdy po trzydziestu latach palma uschła, Bóg nie opuścił wiernego sługi. Nakazał krukowi  przynosić codziennie pół bochenka chleba. Ten sposób odżywiania nie musi być tylko legendą, zważywszy że na przykład w XV w. Mikołaj z Flue jako pustelnik karmił się jedynie Eucharystią.  

Po dziesiątkach lat absolutnej samotności na odludziu, Pawła odnalazł Antoni, który także przebywał na pustyni. O jego istnieniu dowiedział się dzięki widzeniu. Gdy doświadczał pokusy, że jest pierwszym  i największym w pokucie pustelnikiem, ujrzał we śnie, że głębiej w pustyni jest jeszcze inny starszy pustelnik, który znacznie przewyższa go na drodze doskonałości. Bóg w widzeniu nakazał Antoniemu odwiedzić owego pustelnika. Wierny usłyszanemu głosowi, udał się w drogę. Po trzech dniach uporczywych poszukiwań odnalazł jaskinię swego brata na pustelniczej drodze. Ten jednak, przeczuwając przybycie Antoniego, zamknął się. Ostatecznie, po usilnych błaganiach gościa, otworzył. Wtedy doszło do historycznego spotkania. Charakterystyczne są słowa wypowiedziane przez Pawła w relacji św. Hieronima: „Oto widzisz człowieka, który niebawem stanie się prochem. Ponieważ jednak miłość wszystko znosi, proszę cię, opowiedz mi, jak się miewa rodzaj ludzki: czy w starożytnych miastach są budowane nowe domy; jaki władca rządzi światem; czy pozostali jeszcze ludzie, których opanował błąd demonów”.

Występują tu dwie znamienne prawdy. Po pierwsze odważne i pokorne stanięcie wobec doświadczenia nadchodzącej śmierci. Nie ma tu ucieczki, ale odważne stanięcie twarzą w twarz wobec rzeczywistości. Nie ma także ucieczki na zasadzie obojętności i izolacji od ludzkości. Paweł jest żywo zainteresowany tym, co dzieje się w świecie. Pyta zarówno o sprawy duchowe jak i czysto materialne. Pragnie poznać aktualny bieg wydarzeń, które stanowią współczesną mu rzeczywistość. Tak więc spotkanie pustelników nie stanowiło pewnego wyimaginowanego tworu oderwanego od realiów zwykłego ludzkiego życia.

Wedle tradycji, Bóg karmił Pawła przez kruka, który każdego dnia przynosił pół bochenka chleba. Gdy przybył Antoni, kruk przyniósł podwójną porcję, czyli cały bochenek chleba; dla obydwu pustelników. Powstał wówczas szlachetny spór, kto jest godniejszy, aby dzielić chleb. Paweł oddawał ten zaszczyt gościowi, zaś Antoni starszemu. Ostatecznie obydwaj jednocześnie położyli ręce na chlebie i podzielili go na równe części. Rozmawiali o sprawach ludzkich i Bożych oraz dziękowali Bogu, że pamięta o nich i hojnie wynagradza ufność pokładaną w Jego Opatrzność. Noc przetrwali na rozmowie i modlitewnym czuwaniu. Nazajutrz Paweł zapowiedział swą zbliżającą się śmierć. W związku z tym poprosił Antoniego, aby  po śmierci jego ciało okrył płaszczem otrzymanym od biskupa Atanazego i pochował ze stosownymi modlitwami. Gdy Antoni chciał mimo wszystko pozostać przy umierającym, padły znamienne słowa Pawła: „Nie powinieneś szukać swojego dobra, lecz dobra innych. Pożyteczne jest bowiem dla ciebie, byś (…) szedł za Barankiem. Pożyteczne jest jednak dla innych braci, by nadal mogli się budować twoim przykładem”.

To dobry epizod, który pokazuje, że pierwszy pustelnik wcale nie stawia egoistycznie na pierwszym miejscu własnego dobra i uświęcenia. Wskazuje na konieczność służby i troski o dobro drugiego człowieka. Jednocześnie nie narzuca swojego stylu życia drugiemu. Sam spędził życie w duchowej służbie przy zupełnym zewnętrznym odosobnieniu. Antoniego zachęca jednak do realizacji nieco innej formy pustelnictwa. Mobilizuje go, aby powrócił i wiodąc życie pustelnika pośród ludzi świadczył o Chrystusie. Wysłanie po płaszcz nie było wyrazem pewnego snobistycznego życzenia. Był to wyraz głębokiego uczestnictwa w życiu Kościoła i jego ówczesnych zmaganiach. Biskup Atanazy zasłynął jako obrońca czystości wiary wobec szerzących się herezji, wypaczających Ewangelię Chrystusa. Paweł poprzez prośbę o swój pochówek w płaszczu Atanazego chciał poprzeć walczących o prawdziwość wiary chrześcijańskiej. Tak więc Antoni udał się po płaszcz.

W tym czasie, w wieku 113 lat, zgodnie z przeczuciem Paweł zmarł. Był rok 341. Wedle tradycji, odchodził z tego świata powierzając się Bogu w modlitwie w pozycji klęczącej z rękoma uniesionymi ku górze. Gdy Antoni przybył doń po raz drugi z płaszczem, znalazł już tylko zwłoki. Zawinął je w ofiarowany przez biskupa Atanazego płaszcz i odprawił modlitwy pogrzebowe. Miał jednak problem z wykopaniem grobu, aby pochować zmarłego. Wtedy, jak głosi legenda, pojawiły się  dwa lwy, które łapami pomogły w wygrzebaniu potrzebnego dołu.

Zgodnie z wolą cesarza, w późniejszym czasie ciało świętego zostało potem przeniesione do Konstantynopola i złożone w jednym z monasterów. Następnie przeniesiono je do Wenecji a w ostateczności w 1381 r. do Budapesztu na Węgrzech. Pustelnicy zamieszkujący naddunajskie lasy, nawiązali kultem i naśladowaniem do postaci św. Pawła, który stał się w ten sposób głównym patronem późniejszego Zakonu Paulinów. Warto dodać, że pełna nazwa Zakonu Paulinów brzmi: Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika. Nawiązując do tradycji, w herbie zakonu, znajduje się kruk na palmie z bochenkiem chleba oraz dwa lwy.

Paweł jest historycznie pierwszym pustelnikiem chrześcijańskim, którego znamy z imienia. Dlatego otrzymał  zaszczytny przydomek „Pierwszego Pustelnika”. Kościół nadał uroczyście ten tytuł podczas kanonizacji, mającej miejsce w 491 r. w Rzymie, za pontyfikatu papieża Gelazego I.

Św. Antoni, bardziej znany, rozpalił pragnienie życia pustelniczego pośród wielu ludzi. Jednakże inicjatorem tego nowego ruchu w chrześcijaństwie jest właśnie Paweł.

Tak więc droga Pawła do zjednoczenia z Bogiem prowadziła poprzez pustelniczą modlitwę, umartwienia i akty pokutne. Należy podkreślić, że żył w całkowitym odosobnieniu. Dlatego nie mógł mieć uczniów, a co za tym idzie nie wywarł bezpośredniego, widzialnego wpływu na innych. W sensie nadprzyrodzonym zainicjował jednak nowy sposób uświęcenia. Następnie pod bezpośrednim wpływem św. Antoniego, obraną przez niego drogą zaczęły podążać liczni naśladowcy. Pustynie Afryki i Azji zaczęły tętnic życiem pustelniczym. W miejscu odosobnienia świętego, z woli cesarza Justyniana w VI w. powstał obszerny kościół i klasztor, wzorujący się na zasadach życia Pierwszego Pustelnika.

Przedstawiając życie św. Pawła, Św. Hieronim napisał: „Błagam cię, kimkolwiek jesteś i czytasz te słowa, byś wspomniał na grzesznego Hieronima, który – jeśli Pan dałby mu możliwość wyboru – o wiele chętniej wybrałby tunikę Pawła wraz z jego zasługami, niż purpury królów z ich królestwami”.

Uroczystość odpustowa ku św. Pawła przypada 15 stycznia.

Obchodzimy ją jednak w najbliższą niedzielę po 15 stycznia. Jest to tzw. uroczystość zewnętrzna. Przez dziewięć poprzedzających ją dni obchodzimy nowennę nazywaną Pawełkami. W ostatnim dniu Pawełków jest uroczyste błogosławieństwo dzieci, rozdaje się wtedy owoce pustyni na pamiatkę pustelniczego życia św. Pawła.